Proponuję każdemu kto pójdzie do lekarza zapytać się na początku wizyty. „Czy jestem dla Pana/Pani Lekarz/a czymś więcej niż tylko workiem z narządami?”. Pewnie by się mocno zdziwił ale może wpłynęło by to na niego jakoś. Świadomość że pacjenci chcą od niego podejścia holistycznego by wymusiła to na nim. Mam takie dziwne przemyślenia po wczorajszych rozmowach z pacjentami. Ludzie są tak zindoktrynowani że nie widzą siebie jako całości i każdy problem ze zdrowiem chcą rozpatrywać osobno. Ale nie ma czegoś takiego jak osobno… osobno istniejąca wątroba , nerki , skóra, serce…itd. Wszystko jest jednym połączonym układem i to że niedomaga jeden narząd ma wpływ na wszystkie pozostałe i jest skutkiem czegoś co wpływa na cały układ.   Trzeba zadbać o całość organizmu o jego środowisko wewnętrzne a wtedy mamy szanse na zdrowie. Znoszenie objawów np. serca i trucie przy tym nerek i wątroby jak to czynią tzw „leki” z apteki na dłuższą metę nie przyniesie nic dobrego. Zadbanie o swoją dietę nie ważne jak jesteś schorowany zawsze przynosi poprawę.

Świadomego Smacznego.